Lubię jesień, bo czemu właściwie miałabym jej nie lubić ?
;-) Choć za oknem ciemno i mroczno, deszcz dudni o rynny to jednak jest w tej
naszej polskiej pluchowatej jesieni coś fajnego.
Można zawsze wyjść na spacer w kaloszach i pochodzić po
deszczowych kałużach odbijających szare niebo. Można zawinąć się w kocyk i
nadrobić wszystkie książkowe zaległości, można też w końcu „przeprosić się” z
kuchnią, do której całe lato było mi jakoś nie po drodze…
Posiadając w zanadrzu wolny wieczór (co zdarza się niezwykle
rzadko) postanowiłam poszukać kulinarnych inspiracji nie gdzie indziej tylko w
Magazynie Kuchnia. A Tam same pyszności! Tomek Woźniak – właściciel restauracji
Burger Kitechen w samym sercu Warszawy. Skusił mnie jego gulasz
wołowo-bakłażanowy z Kapadocji. Czułam, że z połączenie bakłażana, estragonu i
moreli nie może wyjść nic dobrego… z
takiej mieszanki może wyjść jedynie rozkosz dla podniebienia. Ciekawy smak i
aromat świeżego estragonu nadaje potrawie wyjątkowy charakter.
Od siebie dołożyłam jedynie nieco przypraw i wino, w którym dusiłam
wołowinę.
Bakłażanowy gulasz z estragonem
3 ząbki czosnku
2 cebule
1 kg. łopatki wołowej
2 bakłażany
3 puszki pomidorów
pęczek estragonu
100 g. suszonych moreli
150 ml. czerwonego wina
ziele angielskie
liść laurowy
gałka muszkatałowa
sól, pieprz do smaku
Sposób przygotowania:
Mięso myję, pozbywam się zbędnych błon, nacieram solą i pieprzem, następnie kroję w niewielką kostkę. Wołowinę smażę w garnku do zrumienienia. Podlewam winem, dodaję ziele angielskie, liść laurowy i startą gałkę muszkatałową (odrobinę) i zostawiam na wilnym ogniu, aby mogło się dusić.
W tym czasie bakłażana odparzam, kroję w kostkę i solę, by puścił sok a nastepnie odkładam na sitko (ewentualnie skrapiam delikatnie sokiem z cytryny). Bakłażana spłukuję wodą i suszę papierowym ręcznikiem. Dodaję go do mięsa. (Warto pamiętać, że przed smażeniem bakłażana należy posolić, by zmniejszyła sie chłonność tluszczu. W innym wypadku będzie on "spijał" bardzo duże ilości oliwy stając się tym samym bardzo kalorycznym)
Cebulkę siekam drobno i wrzucam na rozgrzany na patelni olej, gdy lekko zmięknie i uzyska piękny złoty kolor na patelnie wlewam kilka kropel oliwy z oliwek oraz posiekany czosnek (uwielbiam aromatyczne połączenie tych składników). Zawartość patelni przekładam do garnka z wołowiną.
Morele kroję na mniejsze kawałki, estragon drobno siekam. Morele wrzucam do czystego rondelka, zalewam niewielką iloscią wody i gotuję przez kilka minut, nastepnie dodatje pomidory z puszki i estragon. Gotuję na niewielkim ogniu przez około pół godziny aż sos zgęstnieje.
Na koniec wołowinę polewam sosem, mieszkam składniki.
Gulasz podaję z ryżem basmati, potrawę posypuję świeżym estragonem.
Et voilà !
Aga