Nie wiem jak one to robiły. Nasze matki czy babki. Przyszło
mi piec w okolicznościach szczególnych. A mianowicie: piec bez piekarnika. Na
supraski Dzień Restauracji zamarzyły mi się mini pizze ze szpinakiem, fetą i
suszonymi pomidorami, startery z grillowanym kozim serem i pieczonymi
buraczkami oraz tartaletki z łososiem i
bobem na francuskim cieście.
Słowo klucz : PIECZONE.
A w tych okolicznościach przyrody ja – biedna istota bez
piekarnika.
Rozwiązań było kilka: odwiedzić siostrę, piec u sąsiadki, pojawił
się nawet pomysł, by buraki upiec w ognisku albo… wykorzystać prodiż…
I co mnie skusiło, by wybrać to ostatnie rozwiązanie…
najgorsze chyba z możliwych…
Pieczenie trwało niemiłosiernie długo… w prodiżu mogłam umieścić jedynie 3-4
tartaletki… Poległam.
Na Restaurant Day przyjechaliśmy z naprawdę pięknym opóźnieniem,
bez pizzy i z rozpływającą się czekoladą na cake popsach ;-)
Przepisy na moje przystawki: bajecznie proste. Chciałam, by
były lekkie, proste i przyjemne, choć wyszło zupełnie odwrotnie ;-)
Ech, życie uwielbiasz mnie zaskakiwać ;-)
Grzanki z buraczkami i kozim serem
Składniki na 25 sztuk:
6 buraków
chleb razowy*
rolada z kociego sera (ok. 125 g. - 2 sztuki)
ocet balsamiczny
bazylia
rukola
mięta
opakowanie pestek dyni
Sposób przygotowania:
Piekarnik nagrzewam do temperatury 180 stopni. Buraki myję, osuszam, zawijam w folię i wkładam do
piekarnika. Piekę ok. 40 minut, sprawdzając co
jakiś czas ich miękkosć. Gdy wystygną - kroję je w cienkie plasterki.
Kozi ser również kroję w plasterki i grilluję przez chwilę na patelni do momentu aż zacznie się lekko rozpuszczać. Chlebki podsmażam na krucho. Pestki dyni prażę na patelni (bez oliwy!;-)
Następnie na chlebku układam kolejno: plaster buraka (który skrapiam octem balsamicznym, posypuję solą i pieprzem - do smaku), grillowany kozi ser i zioła a następnie prażone pestki dyni.
Nic prosztszego! ;-)
Aga
*Zamiast wycinać z chleba razowego krążki zdecydowałam się na zakup chlebków specjalnie do przekąsek, które pakowane są w tubke jak ciastka
A na deser relacja z majowego Dnia Restauracji zrezalizowana przez Maćka - męża Edyty z EkoQuchni
Świetna przekąska :)
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami,
Agata